Rozdział 207 Sytuacja
„Vittoria, naprawdę pozwolisz Alessandro Valentino ujść bezkarnie za zamordowanie twojego męża? Jak możesz nie szukać zemsty za jego śmierć?” Ostry, narzekający głos Vanessy przeciął powietrze, drażniąc nerwy Vittorii. Miała już dość ciągłych prób Vanessy, by ją sprowokować.
„Czego ode mnie chcesz, Vanesso?” Vittoria warknęła szeptem, a jej głos drżał od powstrzymywanego gniewu. Siedzieli w cichym kącie restauracji, ale nieustępliwe próby Vanessy, by sprowokować ją do działania, zaczynały nadwyrężać cierpliwość Vittorii. Vanessa celowo próbowała wciągnąć ją w plan odebrania Alessandro Arii, naciskając jej guziki na każdym kroku.
„Ten potwór zabił mojego męża” – kontynuowała Vittoria, jej głos lekko się załamał, a wyraz twarzy pociemniał od żalu – „a potem moją teściową. Wszystko, co mi zostało, to mój syn i nie zaryzykuję, żeby został skrzywdzony”.