Rozdział 179 Żadnych śmiesznych spraw
Matteo nie mógł nie cieszyć się zaskoczeniem na twarzy Emily, gdy dowiedziała się, gdzie mieszka. Bawiła go jego własna reakcja, niepewny, dlaczego czuł się tak zobowiązany, by zaimponować tej urzekającej kobiecie. Nawet zostawił swoją randkę samą w hotelu, tę gorącą dziewczynę, z którą planował spędzić dziką noc, tylko po to, by być z Emily - doskonale wiedząc, że nie ulegnie jego urokowi ani nie wskoczy mu do łóżka przy pierwszej okazji. A jednak był tutaj, gotowy zaoferować swoją pomoc. Gdy zauważył mieszankę szoku i przerażenia na twarzy Emily, instynktownie podążył wzrokiem za jej wzrokiem, by zobaczyć, co ją spowodowało.
Zobaczył jedną ze swoich poprzednich sekretarek rozłożoną na sofie. Nie miała nawet jednego ubrania.
„Kurwa!” zaklął z frustracji, marszcząc brwi ze wstydu. „Emily, mogę wyjaśnić” – próbował, ale ona nie dała mu szansy. Ból i złość były wypisane na jej twarzy, gdy rzuciła się w stronę windy, zostawiając go w bałaganie, który stworzył.