Rozdział 152 Instynkt żony
Maria odłożyła słuchawkę, a na jej ustach pojawił się przebiegły uśmieszek. Wiadomość, którą właśnie otrzymała, była zbyt dobra, aby mogła być prawdziwa: Alessandro został poważnie ranny i istniała niewielka nadzieja, że przeżyje następne dwadzieścia cztery godziny.
„Co słychać, mamo?” zapytała Vittoria, schodząc po schodach, zauważając rzadki, niemal radosny wyraz twarzy Marii. Minęło sporo czasu, odkąd widziała swoją teściową w tak dobrym humorze.
„Zgadnij co?” zażartowała Maria, odwracając głowę w stronę swojej synowej. „Nie musimy czekać długo, żeby zobaczyć, jak ten drań Alessandro umiera w nędzy” – oznajmiła z zadowoleniem.