Rozdział 124 Małżeństwo
Wielka sala weselna była wizją elegancji i przepychu. Kryształowe żyrandole zwisały z wysokich sufitów, rzucając iskrzący blask na marmurowe podłogi. Misterne kompozycje kwiatowe zdobiły każdy kąt, wypełniając powietrze słodkim zapachem róż i lilii. Goście siedzieli w rzędach pluszowych krzeseł okrytych białym satyną, ich oczy były utkwione w parze przy ołtarzu. Słynny zespół z Los Angeles grał delikatną, romantyczną muzykę, dodając atmosferze odrobinę magii.
W miarę rozwoju ceremonii media były podekscytowane, relacjonowały wydarzenie i robiły niezliczone zdjęcia.
Paparazzi byli wszędzie, uwieczniając każdy szczegół oszałamiającej sukni ślubnej Claire, arcydzieła z jedwabiu i koronki, które mieniło się z każdym jej krokiem. Tren płynął wdzięcznie za nią, a delikatny welon oprawiał jej twarz, podkreślając jej naturalne piękno. Adam wyglądał olśniewająco w swoim czarnym smokingu, doskonale uzupełniając jej promienny wygląd.