Rozdział 185
Jeśli tego chce ten człowiek, to zrobię wszystko, co w mojej mocy, żeby spełnić jego żądanie.
Alexander wstał z krzesła, położył ręce na stole i spojrzał na nią z uśmiechem. „Myślałem, że jesteś mądrą osobą, Victorio. Ponieważ przyjaźnisz się z Bellą, myślałem, że przynajmniej nie będziesz aż tak głupia, ale jestem rozczarowany twoją dzisiejszą decyzją” – zauważył, wymawiając każde słowo.
Victoria skłoniła się głęboko, a jej ton pozostał stanowczy. „Nie musisz stosować wobec mnie odwrotnej psychologii, panie Luther. Podjęłam decyzję i nie zmienię jej z powodu nikogo. Saunders Group potrzebuje teraz ludzi i chcę wrócić, aby pomóc mojemu ojcu”.