Rozdział 184
Mistrzyni Bella?
Bella uniosła brwi i uśmiechnęła się złośliwie.
Gdyby traktowała mnie w ten sposób od samego początku i nie kłóciła się ze mną, czy wydarzyłoby się tyle gównianych rzeczy? Przecież nie muszę być głównym projektantem Luther Group. Gdyby ta kobieta była trochę mądrzejsza i nie zrobiła ze mnie swojego wroga, skoro łączyła nas relacja mentorska, czy pozbawiłbym moją młodszą koleżankę stanowiska, o którym marzyła od wielu lat? Ostatecznie sama jest sobie winna. Nie dość, że zrujnowała sobie przyszłość, to jeszcze wpakowała się w kryminalną kartotekę. Powinna zapłacić cenę, na jaką zasługuje za to, że nie zna swojego miejsca.