Rozdział 56
PUNKT WIDZENIA FIONY
Więc śmiało... śmiało i rób to, co myślisz, że chcesz zrobić. Idź i rób co najgorsze, bo na dłuższą metę stracisz wszystko" Candice zadrżała ze strachu, kiedy to powiedziałam. Myślę, że to dlatego, że wie, że mówię prawdę. Jej tak zwany ojciec na pewno nie będzie patrzył, jak sprzeciwia się Aidenowi i jego żonie. Na pewno nie pomoże jej skrzywdzić mnie. Poza tym wiem, że ludzie bardzo ją lubią. Może firma jej ojca nie może się nawet równać z firmą mojego ojca. Ona jest po prostu jedną z tych osób, które potrafią dręczyć biednych i bać się bogatych. Ona w ogóle nie stanowi dla mnie zagrożenia.
Candice rzuciła mi ostatnie spojrzenie. Myślę, że musiała uznać je za groźne, choć wcale takie nie było.