Rozdział 60
- Prisca-
Wszedłem swobodnie do pałacu i poszedłem prosto do pokoju Jasmine. Zazwyczaj spędzałem dni u niej i nie musiałem się martwić o powrót do domu, żeby cokolwiek zabrać, ponieważ dzieliliśmy się wszystkim, co miała, kiedy byłem z nią.
Ale teraz musiałam wracać do domu, żeby dać jej trochę przestrzeni i czasu na wymyślenie tego, czego potrzebowała, żeby się ogarnąć. Jednak nadal była moją przyjaciółką i dopóki nie powiedziała mi, żebym trzymała się z daleka na stałe, nadal przychodziłam. Tylko nie tak często jak wcześniej. Szanuję jej potrzebę wyznaczania granic, kiedy zachodzi taka potrzeba, chociaż zdarzały się bardzo rzadkie okazje, kiedy tak się działo.