Rozdział 61
-Adonai-
Siedziałem w sali sądowej, słuchając wszystkich skarg rady starszych w związku z niedawną propozycją, która została przedstawiona stadu. Byłem już zmęczony i miałem dość nieustannych skarg i narzekań. Oni ciągle narzekali. Lekko potarłem czoło.
„Poprosiłeś nas, abyśmy dali ci trochę czasu na wymyślenie czegoś, a już minęły dwa dni, odkąd nic nie powiedziałeś” – powiedział Kim, jeden ze starszych. „Już niedługo Moonbeam wyśle swoich posłańców, aby odebrali naszą odpowiedź. Jestem pewien, że już są pełni nadziei”.