Rozdział 72
- Aria-
Podniosłem prześcieradła, żeby się przykryć, nie dlatego, że było mi zimno, ale dlatego, że potrzebowałem czegoś, do czego mógłbym wyrazić swoje mieszane uczucia. Przede wszystkim byłem bardziej podekscytowany moją ostatnią nocą z Adonai. Była błoga, bardziej niż się spodziewałem. To było coś więcej niż akt seksualny. Było połączenie, którego nie mogłem do końca pojąć.
Ale byłem wystarczająco szybki, by przypomnieć sobie, by nie dać się temu ponieść. Miałem cel i musiałem pamiętać o swoim napędzie. Do czegoś zmierzałem i wyglądało na to, że Adonai zaczynał mieć do mnie słabość.