Rozdział 88 Zawsze spraw, żeby się wahała
Oczy Jasona rozszerzyły się, a on podświadomie argumentował: „Ona dba tylko o pieniądze, więc niech pan nie da się jej nabrać, panie Hoyce”.
Serce Charlotte zapadło się na dno. Uśmiechnęła się gorzko i odciągnęła Silasa. „Panie Hoyce, dziękuję za troskę. Robi się późno. Powinien pan wrócić i wkrótce odpocząć”.
Oczy Silasa były skomplikowane. Wiedząc, że nie może interweniować, przestał być agresywny i wycofał się. „Do zobaczenia”.