Rozdział 24 Pojawienie się znienacka
Gdy niebo rozświetliło się wczesnym rankiem, przenikliwy hałas obudził Charlotte. Otworzyła oczy w oszołomieniu, gdy zobaczyła przechodzącą postać trzymającą w rękach jej pudełka na buty.
Zaskoczona Charlotte natychmiast podniosła się z łóżka i przykryła się prześcieradłami. Kiedy zobaczyła przewrócony stolik nocny, była przerażona i wściekła. „Kim jesteś? Wynoś się stąd natychmiast! Albo zadzwonię na policję!”
Jeden z tych facetów podszedł do niej i powiedział uprzejmie: „Pan Langley zatrudnił nas, żebyśmy to zrobili, pani Seinfield”.