Rozdział 116
Zane POV
Poszłam wcześniej do kuchni po kawę, ale kiedy byłam gotowa na śniadanie, przybyłam ostatnia. Sarah, wyglądająca pięknie i świeżo o poranku, jak zawsze, wciągała kawę i żuła tosty. Dziewczyny jadły owsiankę na noc i powitały mnie z uśmiechem.
„Jakieś wieści?” zapytała Sarah. Nie musiała pytać o co.