Rozdział 97
Jakub.
Otworzyłem oczy i zobaczyłem chmury unoszące się wszędzie wokół mnie. Na początku nie wiedziałem, co o tym myśleć, dopóki nie spojrzałem pod siebie i nie zobaczyłem, że rzeczywiście unoszę się w powietrzu. Prawie krzyknąłem na cały głos, ale wtedy zobaczyłem coś zupełnie niesamowitego.
Tuż przede mną, chodząc po niebie, jakby to była fizyczna droga, była stara kobieta. Wydawała się trzymać coś. Jej ręce wydawały się złożone w ten sposób, aby sprawiać wrażenie, że trzymała coś.