Rozdział 78
W końcu nadszedł ten dzień – urodziny Alfy. Pałac Alfy huczał od podniecenia i oczekiwania, gdy wszyscy pracowali niestrudzenie, aby wszystko było idealne na tę ważną okazję. Ludzie biegali tam i z powrotem, niosąc dekoracje, ustawiając stoły i dodając ostatnie szlify do wielkiej sali, w której miała się odbyć uroczystość.
Gdy dzień się kończył, a słońce zaczęło zachodzić, ktoś delikatnie zapukał do drzwi Sophii. Sophia, ubrana w wygodny strój, otworzyła drzwi i zobaczyła stojącą tam Amandę, której oczy błyszczały z ekscytacji.
„Hej, dziewczyno!” zawołała Amanda, a jej głos był pełen entuzjazmu. „Jesteś gotowa, żeby wystroić się na imprezę?