Rozdział 47
Jennifer i ja mieliśmy okazję trochę pogadać. Jest naprawdę bardzo zabawna i czuję, że będę się dobrze z nią pracowało.
Po kilku minutach dzieci zaczęły przychodzić. Zanim zajęcia się rozpoczęły, Jennifer przedstawiła mnie dzieciom. Wszystkie są bardzo dobrze wychowane.
W porze lunchu usiadłam i zjadłam razem z recepcjonistką z bloku administracyjnego. Nazywa się Ruby. Tak naprawdę jesteśmy rówieśnikami. W końcu poznałam kogoś w moim wieku. To orzeźwiające. Reszta ludzi traktuje mnie czasami jak dziecko i nienawidzę każdej chwili tego.