Rozdział 55
„ Oczywiście!” – Aliyah do mnie strzelała.
„ Zamknij się Aliyah! Nie potrzebuję, żebyś mi to wytykała”.Odparłam jej.
„ Ale poważnie, jeśli zemdlałeś, bo ktoś cię dotykał, jak się poczujesz, kiedy w końcu poczujesz smak ich kutasa. Na pewno umrzesz, prawda?”. Aliyah mnie wyśmiała. Naprawdę zastanawiam się, dlaczego mój wilk czasami tak się zachowuje.