Rozdział 18
Z punktu widzenia Sophii.
Około dziewiątej trzydzieści rano ktoś zapukał do moich drzwi.
„ Proszę!”. Krzyknęłam, czując się zbyt leniwa, żeby wstać. Jane, moja nowa osobista pokojówka, weszła do pokoju z wielkim uśmiechem na twarzy.
Z punktu widzenia Sophii.
Około dziewiątej trzydzieści rano ktoś zapukał do moich drzwi.
„ Proszę!”. Krzyknęłam, czując się zbyt leniwa, żeby wstać. Jane, moja nowa osobista pokojówka, weszła do pokoju z wielkim uśmiechem na twarzy.