Rozdział 65 Księga 2 Rozdział 13
Punkt widzenia Daphne
Jak zwykle obudziłam się przed Calebem. Jednak w przeciwieństwie do każdego poranka dzisiaj nie chcę uciekać z łóżka. Nie czuję potrzeby ucieczki, jeśli już, to pragnę się zbliżyć do Caleba. Wrócił do domu dopiero późnym wieczorem. Udawałam, że już spałam, kiedy wszedł. Wiem, że udawanie było z mojej strony całkowitym tchórzostwem, ale nie miałam pojęcia, jakie słowa mogłyby rozpocząć gojenie się ran emocjonalnych, które mu wczoraj zadałam.
Caleb miał rację, kiedy powiedział, że nigdy nie dał mi powodu, abym mu nie ufała. Nigdy mnie nie skrzywdził, jeśli już, to poprawił moje życie pod każdym względem. Od pierwszego dnia, kiedy pojawił się w moim życiu, walczył o mnie. Mówił mi każdego dnia, że jestem niesamowicie piękna. Dał mi prawdziwy dom i prawdziwą rodzinę. Połączył mnie ze Scarlett, czego nigdy nie uważałam za możliwe.