Rozdział 45
Punkt widzenia Daphne
Kiedy się obudziłam, byłam zdezorientowana. Przyzwyczaiłam się do tego, że Caleb ma mnie w ramionach, więc nieobecność go tutaj, w łóżku, jest dla mnie czymś obcym. Jeśli mam być szczera, to wcale nie lubię tego uczucia. Odwracając się w stronę, gdzie powinien być w łóżku, znajduję notatkę.
Daphne, nie mogę się doczekać, aż będziemy razem przed naszą społecznością i przyjaciółmi. Wiem, że wczoraj mieliśmy trudny dzień i jest mi przykro. Słowa nie potrafią wyrazić, jak szczęśliwy jestem z tobą. Zgodnie z tradycją nie powinnam cię widzieć przed ceremonią, więc wymknęłam się, gdy jeszcze spałaś. Przyniosę ci śniadanie. Hannah i inne dziewczyny przyjdą później, żeby pomóc ci z włosami i makijażem. Chcę, żebyś się zrelaksowała i cieszyła dzisiejszym dniem. Będę czekać z zapartym tchem, aż znajdziesz się w moich ramionach. Z miłością, Caleb. PS Jesteś taka urocza, kiedy śpisz.