Rozdział 44 Timmy został pobity i dostał krwotoku z nosa.
Sophia Brown była zaniepokojona i chciała wbiec do domu, który stanął w płomieniach, ale strażacy stanowczo ją zatrzymali. „Czy to twój dom? Płonął całą noc. Gdyby dym nie obudził sąsiadów, obawiam się, że to miejsce obróciłoby się w popiół”.
„Nie można wejść do środka, wewnątrz nie jest bezpiecznie, a jeśli w tych starych budynkach wybuchnie pożar, konstrukcja może łatwo się zawalić”.
Palce Sophii Brown drżały i klęczała słabo na ziemi. Cierpiąc na depresję, poddana silnej stymulacji często popada w afazję. Próbowała coś powiedzieć, ale mogła tylko cicho jęczeć; próbowała unieść ramiona, ale miała wrażenie, że nie należą już do niej.