Rozdział 298
„Tak. Myślę, że będziesz w tym niesamowita”. Uśmiechnęłam się do niej. „Co powiesz na to, że pomogę ci zorganizować kilka rzeczy, podczas gdy Jacob powiesi moje zdjęcia?”
Ulga na jej twarzy była wyraźna. „Dziękuję.” Jacob uśmiechnął się do mnie, wstając.
„Zrobiłem ołówkiem znaki na ścianach tam, gdzie chcę, żeby każdy z nich był” – powiedziałem do niego. Skinął głową i zabrał się do pracy. „Chodźmy do mojego biurka” – powiedziałem i wziąłem ze sobą krzesło Colta. „Usiądź tutaj, obok mnie”.