Rozdział 252
„RUSZAJ SIĘ, JASPER!” krzyknąłem, gdy obaj pchnęliśmy drzwi. Powitał nas mrok nocy. Wiatr targał moje włosy i szczypał w skaleczenia. Tylna część budynku przechodziła w alejkę. Było trochę miejsc parkingowych na ulicy, kosze na śmieci, ale nic, co pomogłoby nam się ukryć. Udało nam się przejść zaledwie dwadzieścia jardów, gdy drzwi znów się otworzyły.
„Kochana, mała Kristen”. Głos Alfy Ripa wywołał dreszcze na mojej skórze. Natychmiast przestaliśmy próbować uciekać. Odwróciłam się, żeby na niego spojrzeć, i zobaczyłam broń. „Muszę przyznać, że nie spodziewałam się tego po tobie”. Alpha Rip stał tuż za drzwiami z kilkoma mężczyznami. Wszyscy mieli wycelowaną w nas broń, czekając na odpowiedź. „Zabiłaś mojego syna”. Jego twarz zmieniła się, gdy wypowiedział te słowa.
„Zabiłeś Darina?” zapytał Jasper, patrząc na mnie.