Rozdział 95
„To było niesamowite!” Emmy podbiegła do mnie i wpadła na mnie.
„Nie jestem pewien, co we mnie wstąpiło.” Sam byłem trochę zszokowany.
„To Luna w tobie wychodzi na wierzch. Twój autorytet był kwestionowany, a twojemu wilkowi się to nie podobało”. Jasper skinął głową z aprobatą, przyciągając Emmy do siebie. Alec natychmiast objął mnie ramieniem, gdy podążyliśmy za Jasperem do jego stolika. Jacob objął ramieniem jakąś dziewczynę, Kevin robił to samo, a Colt właśnie przybył.