Rozdział 96
„Ja? Co ja zrobiłem?” – zaśmiałem się. Korzystając z okazji, moja pięść trafiła w jego brzuch. W tym samym czasie jego tyłek przegrał walkę, a gówno spłynęło mu po nodze. Widok, jak pół biegnie, pół truchtem wychodzi z pokoju, był zabawny.
Wyciągając portfel, rzuciłem 50 dolarów barmanowi. „Dziękuję” powiedziałem, wracając do stolika, gdy tylko dziewczyny tam dotarły. Jacob przesunął mu Colta i wrócił.
„Przynieś napoje, okej?” zapytał Colt.