Rozdział 24 Dziewczyna siostrzeńca
Aurora spojrzała na Victorię chłodno, jej ton był pełen pogardy: „Humph, naprawdę cię niedoceniłam. Mogłabyś się zbliżyć do takiego bogatego wieśniaka, który jest gotów wydać na ciebie dziesiątki milionów. Chcę zobaczyć, który niewidomy mężczyzna przyjdzie cię później odebrać!”
Usiadła na krześle, prychnęła przez nos i poczuła ogromną pogardę dla Victorii. Jej zdaniem osoby gotowe wydać mnóstwo pieniędzy, by zdobyć uśmiech pięknej kobiety, są niewątpliwie niezwykle głupimi i niewybrednymi nuworyszami.
Nawet nie czuła wstrętu do przebywania z takim starszym mężczyzną.