Rozdział 2: Pan młody nieobecny w noc poślubną
Szesnaście lat minęło w mgnieniu oka.
Wiktoria, ubrana w białą suknięślubną, siedziała przed toaletką, trzymała w dłoni colę i leniwie przeglądała coś na telefonie.
Nagle usłyszeliśmy skrzypienie i drzwi się otworzyły.
Człowiek wyglądający jak bóg zstępujący z nieba powoli wszedł do środka.
Ma wysoką i prostą sylwetkę, piękne rysy twarzy, a jego czarny garnitur lśni jasno, niczym najjaśniejsza gwiazda na nocnym niebie.
Każdy jego krok emanował majestatem króla, a zimne powietrze wokół niego wprawiało obecnych na scenie wizażystów w dreszcze.
"Wszyscy wyjdźcie."
Jego głos był magnetyczny i przyjemny, jednocześnie brzmiał jak demoniczny dźwięk dochodzący z głębin piekła, co sprawiało, że ludzie drżeli.
Gdy wszyscy wyszli, Wiktoria powoli podniosła głowę, a na jej delikatnej i wyrafinowanej twarzyczce malowało się nieskrywane rozdrażnienie.
Była bardzo niezadowolona, że ktoś przerwał jej program telewizyjny, chociaż tą osobą był jej narzeczony, Jasper, który miał właśnie wejść do kościoła .
Chciała go zignorować, ale on nagle wyciągnął rękę i mocno złapał ją za brodę.
„Ostrzegałem cię, żebyś powiedział mojemu ojcu, że nie chcesz siężenić. Dlaczego wciąż tu jesteś?”
Victoria spojrzała na niego bez lęku i wyszeptała: „Puść!” Jej głos był czysty jak woda źródlana, ale niósł ze sobą chłód, który przenikał ludzkie serca. „Powiedziałam również, że to ostatnie życzenie mojej babci i muszę je spełnić”.
„ Humph!”Jasper zmrużył głębokie oczy i zwiększył siłę. „Victorio , czy nie jesteś taka arogancka tylko dlatego, że masz poparcie mojego taty? Mówię ci, nikt nigdy nie będzie dominował nad moim życiem w tym życiu”.
„Ty wiejska dziewczyno, chcesz wejść do mojego pokoju i wdrapać się na moje łóżko? Czy ty nawet nie wiesz, do czego jesteś zdolna?”
„Czy nie jesteś aż tak bezwstydny, żeby chcieć mnie poślubić? Sprawię, że będziesz tego żałować do końca życia”.
Jego słowa były ostre jak nóż, próbujący przebić serce Victorii. Jednakże miała już niezniszczalne ciało i mogła jedynie wbijać nóż w serca innych ludzi.
„Mówiłem ci, żebyś puścił, słyszałeś?”
Victoria nagle odłożyła colę, którą trzymała w ręku i kopnęła Jaspera w brzuch.
Mimo że miała na sobie długą suknięślubną, nadal była bardzo zwinna.
Gdyby Jasper nie uczył się sztuk walki od dzieciństwa, nie mógłby uniknąć tej przygody.
Spojrzał na nią, lekko unosząc brwi. „Jak śmiesz zachowywać się dziko w mojej obecności? Po prostu igrasz ze śmiercią!”
Pracując od wielu lat w świecie biznesu, nigdy się nikogo nie bał. Nie wspominając o ludziach, nawet smoki posłusznie zwijały się przed nim. Ta mała dziewczynka to tak naprawdę nowonarodzone cielę, które nie boi się tygrysa. Na pewno dziś wyrwie sobie rogi.
Zanim jednak zdążył się ruszyć, Wiktoria już poprawiła tren sukni ślubnej, zrzuciła wysokie obcasy i znów rzuciła się ku niemu, ruszając ostrożnymi nogami.
„Ty draniu, tolerowałem cię przez długi czas. Jeśli jesteś dżentelmenem, nie gadaj i nic nie rób!”
Spotkała się z nim trzy razy i za każdym razem był albo groźny, albo poniżający. Czy ona naprawdę myśli, że jest zrobiona z wody, tak jak inne kobiety?
„ Okej, dzika dziewczyno, dziś dam ci lekcję.”
Oczy Jaspera stały się zimne, cofnął się o krok i szybko zamachnął się ręką w stronę Victorii.
Przez chwilę ludzie za drzwiami słyszeli jedynie odgłosy „ping-ponga” dochodzące z wnętrza domu.
Jasper był rzeczywiście okrutny i bezwzględny. W dniu ślubu brutalnie pobił swoją młodążonę...
Niektóre wizażystki były tak przestraszone, że nie odważyły się podejść i sprawdzić, a w głębi duszy czuły jedynie żal. Jeśli piękność umiera młodo, to po prostu przeznaczenie.
Nagle usłyszano krzyk „Ach!” i potem nie było jużżadnego dźwięku.
Wszyscy myśleli, że ktoś umarł. Ktoś był tak przestraszony, że nogi mu osłabły, potknął się i otworzył drzwi.
Jednak wbrew oczekiwaniom w pomieszczeniu nie lała się krew, tylko dwie osoby leżały na podłodze w bałaganie.
Kobieta w białej sukni ślubnej rzucała się zachwycająco na przystojnego mężczyznę, ale jej suknia ślubna zsunęła się do tego stopnia, że nie mogła już zakryć jej najważniejszych części ciała.
"Wypad stąd!"
Jasper odepchnął kobietę bez litości i powiedział ze złością: „Wcale nie jesteś cnotliwa, ale jesteś najbardziej agresywna i niegrzeczna. Nie pójdę do kościoła. Nie jesteś godna przebywać ze mną w tak świętym miejscu”.
Victoria założyła ubranie i szybko podniosła się z ziemi. „To zależy od ciebie, czy pójdziesz, czy nie. Wyjście za mąż to moja sprawa. Nie potrzebuję mężczyzny!”
„Okej, mów dalej ostro, ale później będziesz płakać”.
Po tym, jak Jasper zatrzasnął drzwi i wyszedł, Victoria poprosiła wizażystkę o poprawienie jej sukni ślubnej i makijażu. Nawet jeśli będzie jedyną osobą na weselu, to i tak zachwyci wszystkich. Jej godność i twarz nigdy nie zostały jej podarowane przez innych, lecz sama sobie je wywalczyła!
…
Minęły trzy dni, a Jaspera nadal nie było.
Jednakże Wiktoria stała się gwiazdą w kręgach arystokratycznych i nową ulubienicą mediów rozrywkowych.
„Dziewczyna ze wsi spotykająca się z Jasperem”.
„W dniu ślubu Jasper porzucił dziką dziewczynę i potajemnie spotkał się ze starszą córką rodziny Jamesów”.
„Jesteś tak bezwstydną dziewczyną, że chcesz nawet konkurować z wróżką o mężczyznę”.
…
Podobne doniesienia można znaleźć wszędzie.
Wiktoria wcale się tym nie przejęła i spała spokojnie w pokoju, który przygotowała dla niej gospodyni.
Gdyby nie poszła dziś na imprezę urodzinowąpana Greena , to i tak by nie wyszła.
Z trudem wstała z łóżka, wzięła prysznic, nałożyła makijaż, przebrała się w sukienkę i uczesała.
Kiedy kierowca odwiózł ją do siedmiogwiazdkowego hotelu, większość gości już przybyła.
W ręce trzymała długie, brokatowe pudełko, w którym znajdowały się obrazy międzynarodowych mistrzów.
Gdy tylko wszedłem do sali bankietowej, usłyszałem sporo dyskusji. Był sarkazm, pogarda i przekleństwa, a od czasu do czasu kilka żałosnych westchnień.
Victoria odwróciła się od niego, wyprostowała plecy i powoli podeszła do pana Greena, który siedział na czele, z uśmiechem na twarzy. „Tato, życzę ci zdrowia i długiego życia”.
„Okej, okej, dziękujęVictoria , proszę usiąść.”
Pan Green jest zazwyczaj staromodny i poważny. Woli nosić garnitury Tang, co sprawia, że wygląda bardziej majestatycznie i uroczyście. Jego potomkom trudno było się do niego zbliżyć.
W tym momencie zwrócił się do Victorii z życzliwym spojrzeniem i uśmiechem na twarzy. Wywołało to zazdrość pozostałych członków rodziny Green, zwłaszcza pani Green, która prychnęła z pogardą.
„Hej! Żono czwartego brata, czemu jesteś tu sama? Gdzie jest czwarty brat?”
Pani Gu San, Cynthia, uśmiechała się i wydawała się miła, lecz w jej oczach widać było pogardę i kpiny.
Gdy tylko otworzyła usta, siedzący wokół niej goście ucichli. Każdy chce ugryźć tego dużego i słodkiego melona.
Jaspera nie widziano od dnia ślubu, a plotki głoszą, że spotykał się z Seraphiną . To wielkie upokorzenie dla nowej synowej.
Wszyscy myśleli, że Wiktoria będzie się strasznie wstydzić i znajdzie pretekst, żeby ratować twarz.
Niespodziewanie, po prostu spokojnie powiedziała: „Czwarty Mistrz jest w łagodnym miejscu. Czyż nie jest to znane całemu światu? Dlaczego Trzecia Bratowa musi zadać mi jeszcze jedno pytanie?”
Słowa te były tak dosadne i ostre, że ci, którzy czekali, żeby się z niej pośmiać, byli bez słowa.
Cynthia mogła tylko niezręcznie się uśmiechnąć: „Nie bierz tego sobie do serca, Czwarta Bratowa. Mężczyźni po prostu bawią się z kobietami na zewnątrz, a i tak muszą w końcu wrócić do domu”.
„Kiedy trzecia bratowa kiedykolwiek widziała czwartego brata bawiącego się z kobietą?”Piąta Panna Jessica powiedziała sarkastycznie.
Cynthia udawała, że wzdycha: „To prawda. Czwarte dziecko w naszej rodzinie jest znane z tego, że nie interesuje się kobietami. Od tylu lat nie miał nawet plotkowanej dziewczyny, więc skąd nagle wziął się w tej rodzinie Miss James...”
"Zamknąć się!"
Zanim zdążyła dokończyć, pan Green krzyknął do niej: „Dziś są moje urodziny. Każdy, kto znów zacznie wygadywać bzdury, niech wyjdzie!”
Wiktoria jest wnuczką jego starego przyjaciela, który zmarł i poprosił go, aby się nią zaopiekował. Pomyślał, że jest już taki stary i nie wie, ile lat życia mu pozostało, dlatego poprosił ją o poślubienie jego najlepszego syna, by zapewnić sobie życie pełne bogactwa i chwały.
Dobrze! Ale nigdy nie sądziłam, że coś takiego wydarzy się tuż po moim ślubie.
W rodzinie Greenów słowo pana Greena jest prawem . Po jego przemówieniu nikt już nie odważył się otwarcie nękaćVictorii , nikt też nie odważył się do niej podejść.
Była szczęśliwa i zrelaksowana, więc siedziała sama, piła herbatę i jadła przekąski.
Niedługo potem w sali bankietowej wybuchło zamieszanie.
Wiktoria podążyła za dźwiękiem i zobaczyła mężczyznę i kobietę, którzy wyglądali, jakby spadli z nieba.