Rozdział 4 Książęcy narzeczony
Ludziom trudno byłoby powiedzieć cokolwiek przeciwko takiemu człowiekowi.
Vincent od niechcenia położył ręce na podłokietnikach. Z wyrzeźbionymi rysami twarzy, miał okropny wygląd. Marszcząc cienkie usta, pokazał wyraźną wyrozumiałość i niecierpliwość w oczach.
Obiecał dziadkowi, że weźmie udział w bankiecie zaręczynowym, aby nie być popisowym. Zanim stracił panowanie nad sobą, zobaczył Olivię i jego oczy zatrzymały się.
Olivia odzyskała przytomność i nerwowo przełknęła ślinę. Słyszała, że Vincent jest przystojny, ale nie spodziewała się, że będzie książęcy.
Zauważywszy coś, odwróciła głowę i spojrzała w bok.
Kilka sekund później Olivia spojrzała na Jessicę i pogardliwie rzekła: „Ślinij się”.
W pośpiechu Jessica dotknęła kącika ust, ale nic nie znalazła. Kiedy odwróciła się do Olivii ze złością, kobieta już odeszła.
Wszyscy czekali, aby zobaczyć zabawę. Ale kiedy Olivia stanęła obok Vincenta, wyglądali jak idealna para pomimo tak zwanych wad. Na jeden rzut oka wszyscy wstrzymywali oddech, aby nie zakłócić pięknej sceny.
Słysząc szeptane okrzyki gości wokół niej, Jessica zacisnęła dłonie. Początkowo czekała, aż Olivia stanie się pośmiewiskiem . Ku jej zaskoczeniu para skradła cały grom. Na dodatek nie spodziewała się, że niesławny Vincent będzie aż tak przystojny. W głębi duszy już trochę tego żałowała.
„Nie jesteś Jessicą” – powiedział Vincent. Zauważył tylko, że ta kobieta przed nim nie była tą na zdjęciu. Jeśli chodzi o wygląd Jessiki, nie mógł sobie przypomnieć, poza jej manierą.
Kamerdyner szepnął mu do ucha, wyjaśniając: „Panie, to jest Olivia, druga dama w rodzinie White i pańska partnerka zaręczynowa”.
Kiedy Vincent o niej wspomniał, Jessica zachichotała do siebie. Wyglądało na to, że mężczyzna się o nią troszczył. Z prowokującym spojrzeniem spojrzała na Olivię i odgarnęła włosy za ucho, gotowa podejść i przemówić.
„Wygląda o wiele lepiej niż ta z plastikową twarzą”. Vincent, nie będąc ciekawym zmiany panny młodej, skomentował obojętnie.
Twarz Jessiki natychmiast zesztywniała, a Olivia się roześmiała.
Vincent zrobił na niej teraz lepsze wrażenie. Nie mogła powstrzymać się od aroganckiego wskazania na swoją twarz i celowego stwierdzenia: „Jestem naturalna”.
Poza innymi rzeczami, była bardzo pewna siebie, jeśli chodzi o swoją twarz. Jessica jednak wydawała miliony na swoją twarz każdego roku na mini-operacje plastyczne i zastrzyki.
Wtedy to skauci ją odkryli. Gdyby nie chciała być celebrytką, a Carol stwarzała trudności, Jessica nie miałaby szansy zostać popularną diwą.
Twarz Jessiki wykrzywiła się ze złości, ale nikt nie zwracał na nią uwagi i wszyscy wpatrywali się w Olivię.
Olivia uznała, że głos Vincenta brzmi znajomo, ale nie potrafiła sobie przypomnieć, gdzie go wcześniej słyszała.
Po namyśle uznała, że to może być pomyłka. Jego głos był, zgodnie z prawem, równie atrakcyjny jak głos aktora głosowego. Jak mogłaby zapomnieć?
Gdyby Vincent się wkurzył, bankiet zaręczynowy był tylko formalnością, na którą zaproszono niewielu gości.
Ze względu na szczególny stan Vincenta, wiele procedur zostało pominiętych. Pod kierunkiem starego pana Bartona, Olivia wkrótce wyjechała z Vincentem samochodem do jego domu.
Mężczyzna siedzący obok niej miał tak silny wyraz twarzy, że serce Olivii nie mogło powstrzymać się od szybszego bicia, mimo że była psychicznie przygotowana.
Bez względu na to, jak przystojnie wyglądał, jego reputacja była niesławna. Poza tym, mogła wyczuć jego zły humor przez przyjęcie zaręczynowe.
Zauważywszy jej reakcję, Vincent powiedział obojętnie, aby zaprzeczyć ich związkowi: „Nie martw się, dopóki zachowujesz się przyzwoicie i wykonujesz swoją pracę, nic się nie stanie. Kiedy nadejdzie czas, zerwiemy nasze zaręczyny, a ja dam ci wystarczającą rekompensatę”.