Rozdział 37. On ją źle zrozumiał
Źrenice Olivii się skurczyły. „Co masz na myśli?”
„Czy udajesz, że jesteś głupia?” Vincent wiedział, że zachowywała się o wiele gorzej niż przed dziadkiem. Wcale nie była czysto białym królikiem.
Była sprytna i podstępna, potrafiła też płatać figle. Ale nie obchodziło go to, bo potrafiła uszczęśliwić dziadka. Ale nienawidził tego, że używała swoich sztuczek na nim, a także wciągała w to dziadka. „Olivia” – zawołał ją po raz pierwszy, a jego twarz i ton były całkowicie obojętne. „Czy kiedykolwiek powiedziałem, że powinnaś być szczera i nie płatać figli?”