Rozdział 3 Zaręczyny w imieniu siostry
Greg wyglądał na nieco niepewnego. Zauważywszy to, Carol kontynuowała pośpiesznie: „Czy nie omówiliśmy tego? Poza tym, już przeanalizowałam z tobą sytuację Jessie”.
Greg skinął głową i spojrzał na Olivię: „Zaaranżowałem twoje małżeństwo. Zaręczycie się za kilka dni i wyjdziecie za mąż po ukończeniu college'u”.
„Małżeństwo? Z kim?” Widząc zgorzkniały uśmiech Carol, zrodziło się w niej złe przeczucie.
"Vincent Barton"
Gdy tylko Olivia usłyszała to imię, zacisnęła dłonie i wbiła wzrok w Grega, myśląc, że to halucynacja.
„O ile pamiętam, jest partnerem małżeńskim mojej siostry”.
Trzy dni temu członkowie rodziny Barton zapukali do ich drzwi, prosząc o małżeństwo dla Vincenta. Jessica zrobiła scenę, gdy to usłyszała. Nie chciała poślubić tak okropnego mężczyzny. Następnego dnia jednak się uspokoiła, co zaskoczyło Olivię. W jej umyśle powinni byli znaleźć sposób na anulowanie małżeństwa. Niespodziewanie stała się ofiarą.
„Twoja siostra ma chłopaka, a jej kariera rozwija się w szybkim tempie, więc to nie jest czas, aby wychodziła za mąż. W międzyczasie nie możemy sobie pozwolić na obrażanie rodziny Barton. Jako drugi syn, Vincent wygląda przystojnie i ma wspaniałą rodzinę. To czyni go odpowiednim partnerem małżeńskim”. Greg mówił, nie patrząc na Olivię. Właściwie, on również nie miał serca tego zrobić. Ale między swoimi dwiema córkami bardziej lubił Jessicę.
Olivia mocno zacisnęła zęby na mięsie i nie puściła, dopóki nie poczuła smaku krwi.
Kiedy Jessica ukradła jej chłopaka, zacisnęła zęby i przełknęła dumę. Ponieważ ten mężczyzna był niewierny, nie obchodziło jej to. Ale teraz wpychali ją w ogień dla dobra interesów.
Wiedziała, że prezent zaręczynowy od rodziny Bartonów wart jest 200 milionów juanów
umowa.
Po chwili Olivia się uśmiechnęła: „Dobra, niech tak będzie”.
Nie mogła pokazać swojej słabej strony przed matką i córką. Małżeństwo? Co w tym takiego wielkiego? Przynajmniej Vincent był bogaty i potężny, a ona mogła skorzystać z pomocy.
Greg skinął głową z zadowoleniem, „Idź opatrzyć ranę. Musi się zagoić i nie zostawić blizny przed przyjęciem zaręczynowym za kilka dni”.
Wróciwszy do swojego pokoju, Olivia po prostu opatrzyła ranę. Na szczęście pod gęstą krwią cięcie nie było głębokie. Po zażyciu antybiotyków i leków przeciwalergicznych rumień stopniowo ustępował. W międzyczasie pojawiły się ponownie te niejednoznaczne czerwone ślady pod spodem.
Na szczęście udało jej się przetrwać incydent. W przeciwnym razie powinna zostać wyrzucona z rodziny White.
Niedługo nadszedł dzień przyjęcia zaręczynowego.
Olivia siedziała w garderobie w smokingu. Wraz z jej delikatną twarzą, jej prosta sukienka wyglądała niezwykle przyciągająco.
„Ollie, słyszałam, że Vincent już czeka na zewnątrz. Pamiętaj, żeby powstrzymać strach i nie płakać”. Stojąc obok niej, Jessica „uprzejmie” jej przypomniała. Jej oczy były pełne zazdrości na widok oszałamiającego wyglądu jej siostry.
Vincent był następcą imperium biznesowego, i co z tego? To nie mogło zmienić faktu, że był okrutnym, kulawym gejem. Po ślubie z takim mężczyzną jej życie zostałoby zrujnowane. Jako krewny przez małżeństwo, rodzina White'ów otrzymałaby wiele korzyści. Myśląc o tym, Jessica była wniebowzięta.
Olivia wstała i spojrzała na Jessicę z dumą: „Tak? Zobaczymy ”.
Jessica nienawidziła jej tak widzieć. Za chwilę ciesz się godziną płaczu!
Gdy weszli do sali bankietowej, niemal natychmiast dostrzegła Vincenta na wózku inwalidzkim. Już sama jego twarz była hipnotyzująca.
Pomimo jego fizycznej wady, atmosfera wokół niego była nadal silna. Miał aureolę wywyższonego króla.