Rozdział 34 Dokładne śledztwo i uderzenie Jessiki w twarz
Oczy Olivii zrobiły się wilgotne, nigdy nie wyobrażała sobie, że ten starzec, który stał na szczycie piramidy, będzie wobec niej tak bezwarunkowy.
Od dzieciństwa nikt jej nie powiedział, że popełnianie błędów nie jest niczym złym i trzeba je po prostu poprawić.
Przez wiele lat uważała, żeby nie popełnić błędu.