Rozdział 375
Punkt widzenia Carol
Stałem tam w szoku; czy on naprawdę powiedział, że nie chce mnie w pobliżu swojej rodziny? Czy on naprawdę mi nie ufa? Przez chwilę jego wyraz twarzy był twardy, gdy patrzył na mnie, jakbym był jakimś obcym. Chyba w pewnym sensie nim byłem. Mógł być moim biologicznym ojcem, ale tak naprawdę nie znałem go aż tak dobrze, poza kilkoma chwilami, które z nim spędziłem. Byłem dla niego i jego rodziny praktycznie obcy.
Znał Jennę całe jej życie i był mężem królowej Elżbiety od lat. Nie miał powodu, by w nich wątpić. Ja natomiast byłam outsiderką. Bennet nie był pewien, do czego jestem zdolna. Najwyraźniej myślał, że jestem zdolna do zrobienia czegoś niewypowiedzianego komuś, kogo nawet nie znałam. Mój żołądek skręcił się na samą myśl, że mógłby pomyśleć coś takiego, ale przełknęłam to uczucie i ustąpiłam, wpatrując się w ziemię, wciągając dolną wargę do ust.