Rozdział 152 nr 152
Długi Roberta wzrosły do astronomicznych wysokości. Zabawne, jak łatwo to się potoczyło. Miał oko na Roberta, często wyskakując mu w niespodziewanych momentach. Robert spiskował przeciwko swojemu siostrzeńcowi. Chciał przejąć Stewart Industries i używać go jako swojej osobistej skarbonki. Robert miał pewne powiązania w Singapurze z czasów, gdy tam był, i okazało się to przydatne.
Jednak pozostawiony samemu sobie Robert okazał się odrobinę dramatyczny.
„ Dzień dobry, panie” – powiedział Robert przez telefon, brzmiąc zbyt jak wypchany paw. „Mam dla pana coś, co myślę, że panu się spodoba”.