Rozdział 14 nr 14
Emma wpatrywała się w kontrakt w szoku. To była ostatnia rzecz, jakiej się spodziewała. Będzie jej właścicielem przez sześć miesięcy. Naprawdę się mu sprzedała. W jej wnętrzu zawirowało mnóstwo emocji. Wokół niej latały, każda tak silna i wymagająca jak poprzednia. Jakkolwiek nienawidziła tego i jego, nie miała wyboru. Uwolniłaby się od długu wobec niego, a on obiecał również zapłacić rachunki za leczenie jej ojca.
Wzięła pióro wieczne i podpisała dokument.
„ Weź to” – powiedział, trzymając telefon w ręku.