Rozdział 117 nr 117
Zespół kapitana poruszał się jak dobrze naoliwiona maszyna. Jedna z nich poruszała się po domu z ukrycia ninja. Przeszukiwała dom w poszukiwaniu pluskiew i obszarów, które mogłyby zostać naruszone. Inna chodziła dookoła, zabezpieczając obwód, upewniając się, że dom jest tak bezpieczny, jak to możliwe. Ostatnia ustawiła sprzęt śledzący.
„ Najlepszym sposobem na złapanie tych zepsutych dupków” – wyjaśnił kapitan. „To śledzenie wszystkich połączeń przychodzących. Mówiłeś, że porywacz jeszcze nie oddzwonił, prawda?”
„ To prawda” odpowiedział Will.