Rozdział 345 Nie nienawidzę cię (część pierwsza)
„Daisy, wyglądasz dziś bardzo pięknie. Bardzo przypominasz mi swoją matkę”. Leo wahał się przez chwilę i w końcu został pokonany przez swoją ciekawość. Podszedł do Daisy, aby ją powitać. Zauważył, że Daisy witała gości w całym lokalu, a ona nawet na niego nie spojrzała, jakby był niewidzialny. To zraniło serce Leo. A co, jeśli naprawdę była jego córką? Musiała go tak bardzo nienawidzić, że nawet nie chciałaby z nim rozmawiać.
„Dziękuję, panie Ouyang. Ale proszę nie wspominać o mojej matce przy mnie. Nie jesteś w pozycji, żeby to robić”. Słowa Daisy były tak zimne, jak wyraz jej twarzy. Była obojętna na mężczyznę stojącego przed nią. Wierzyła, że nie jest jego córką, ponieważ było to jedyne wytłumaczenie, dlaczego był dla niej bezduszny. Ale po tym, jak Edward powiedział jej prawdę dziś rano, straciła ostatnią nadzieję co do tego mężczyzny, jej tak zwanego ojca.
Daisy wykrzywiła usta w szyderczym uśmiechu. Jeśli miała rację, Leo musi nadal wątpić, czy jest jego córką. W przeciwnym razie nie podszedłby, żeby ją tak powitać. Ale Daisy nie mogło to mniej obchodzić. Nawet gdyby mogła wybaczyć ojcu cały ból, jaki jej zadał, nigdy nie wybaczyłaby tego, że obraził jej matkę, oskarżając ją o zdradę.