Rozdział 307 Zabierz mnie do domu
„Panie Ouyang, co mogę dla pana zrobić?” Edward zapytał swobodnie, trzymając ręce w kieszeniach spodni. Trudno było stwierdzić, czy słaby uśmiech na jego twarzy był pogardliwy, czy złośliwy.
„Chciałbym przeprosić za to, co wydarzyło się w restauracji ostatnio. Moja rodzina była niegrzeczna i przeszkadzała, kiedy jadłeś kolację z rodziną. Naprawdę mi przykro. Mary powiedziała kilka obraźliwych uwag, bo jak wiesz, ona cię lubi”. Leo przeprosił służalczo. Mary zachowywała się jak rozpieszczone dziecko, żeby go tu przyciągnąć. W końcu nie miał innego wyjścia, jak tylko przyjść.
„Więc przyszedłeś tu dla Mary?” Uśmiech na twarzy Edwarda się poszerzył. Na jego przystojnej twarzy pojawił się cień pogardy. Jego opinia o Leo się pogorszyła. Daisy była teraz w jego biurze. Chciałby móc wyjść od razu i pójść do niej. Była jedyną osobą, która się dla niego liczyła.