Rozdział 98 Winny
Victor zawiózł nas w głąb kraju, do miejsca na wzgórzach, z którego roztaczał się widok na rzekę.
Wyłączył samochód i zwrócił się do mnie. „O czym myślisz?”
„ Nigdy nie zastanawiałem się nad tym, jaki wpływ nasza umowa będzie miała na ludzi wokół nas” – powiedziałem.