Rozdział 11 Wyrzucony
„Skąd masz tę sukienkę, dziwolągu” – syknęła Bella. „Ukradłeś ją?”
Spojrzałem na szydercze twarze wokół mnie i pokręciłem głową. Dlaczego nie zostawiliby mnie w spokoju? Nie zrobiłem nic, żeby na to zasłużyć.
„Powiedziałam, skąd masz tę sukienkę?” Bella powtórzyła. Dała znak innym dziewczynom, a krąg wokół mnie się zacieśnił.