Rozdział 398 0h, Dziecko
Punkt widzenia Victora
Daisy była przerażona. Widziałam, że bała się, że jej jąkanie powróci. Gdyby była wystarczająco przestraszona, mogłoby się to zdarzyć. Potrzebowała mojej miłości i wsparcia.
Podszedłem, by pocałować ją w policzek i wyszeptałem jej do ucha: „Bez względu na wszystko, kocham cię. Ale dasz radę. Jestem tuż obok ciebie. Wybierz jedną osobę z tłumu i porozmawiaj z nią”.