Rozdział 367 Ślubny blues
Kolana DA były cal od mojego boku. Gdyby któryś z nas się poruszył, zostałbym wykryty.
„Jestem z tobą” – przypomniała mi Diana. „Nie jesteś sama. Nie bój się, ale bądź gotowa się bronić. Zmień pozycję, jeśli mnie potrzebujesz”.
„Szybciej” – warknął drugi mężczyzna. „Nie zgubiłeś pliku, prawda?”