Rozdział 305 Nazywaj mnie Beta-Lover
Po przejściu przez kampus do Kensington Building, znalazłem gabinet dr Clarka na drugim piętrze. Drzwi były otwarte, więc zapukałem w framugę.
„Proszę wejść” – zawołała dr Clark, chociaż nie mogłam jej zobaczyć. Weszłam do środka i rozejrzałam się po pokoju, patrząc na osobiste akcenty i pamiątki, które moja profesor etyki trzymała w swoim gabinecie. Półki przy jej biurku były pokryte zdjęciami dzieci i zabawnymi drobiazgami.
Zniszczona kanapa i krzesło stały przed biurkiem. Na jednym końcu kanapy stał kosz na robótki haftowany uśmiechniętymi kotami. Ale nadal nie widziałam doktora Clarka.