Rozdział 304 Etyka dziennikarska
Nie mogłem uwierzyć, że to się dzieje. Nie zrobiłem nic złego. Może prorektor chciał ze mną omówić coś innego. W każdym razie nie byłoby dobrze kazać im czekać.
Wstając od stołu, rzuciłem okiem na Carę przez kawiarnię, ale rozmawiała ze starszą kobietą w podobnym mundurze i nie patrzyła w moją stronę.
Ale wszyscy gapili się na mnie, gdy zmierzałem w stronę wyjścia.