Rozdział 287 Zachowanie tajemnicy
Ruch był niewielki, a ja dotarłem do rezydencji w mniej niż dwadzieścia minut. Zaparkowałem w pobliżu garażu i pośpieszyłem do środka.
Benson czekał na mnie w holu.
„Panna Woodward czeka w salonie” – powiedział mi. „Przyniosłem jej herbatę i ciasteczka”.