Rozdział 208 Uderz w ziemię i uciekaj
Żołądek mi się skręcił, a usta zrobiły się suche, gdy spojrzałem z Williama na Victora. Jeden z nich miał zostać ranny, a ja byłem tym, który zada mu ból.
Poczułem kłucie łez w oczach, gdy potrząsnąłem głową. Alex miał rację. Nie było uczciwie kazać im czekać na moją odpowiedź, ale nie mogłem się zdecydować.
„Nie mogę teraz wybrać” – nalegałam. „To wielka decyzja, która wpłynie na resztę naszego życia. Proszę zrozumieć, że potrzebuję więcej czasu”.