Rozdział 168 Zmiażdżony
Kiedy następnego ranka Amy nie siedziała już na naszej ławce, poszedłem jej szukać.
Przeszedłem przed budynkiem, sprawdzając, czy nie ma jej w każdej grupie uczniów stojących, rozmawiających i śmiejących się, przygotowujących się do dnia w szkole.
Następnie wszedłem do środka i sprawdziłem kawiarnię i bibliotekę. Gdy nie miałem szczęścia w żadnym z tych miejsc, podszedłem do jej szafki. Ale tam też jej nie było.