Rozdział 126 Rywale
Obudziłem się wcześnie, czując się wypoczęty i gotowy na dzień. Kabina była cicha, gdy skradałem się do łazienki.
Po ubraniu się zeszłam na dół. Victor spał głęboko na krześle z nogami na stoliku kawowym.
Poszedłem do kuchni, napiłem się soku i zjadłem banana, po czym wymknąłem się tylnymi drzwiami.