Rozdział 27
Podążając jeden za drugim, weszli do gabinetu, Zach zamknął za nimi drzwi. Napięcie w pokoju było na tyle gęste, że można było ich dotknąć, otaczając ich.
Hayson zapalił kilka świec w pokoju, tworząc niemal sakralną atmosferę. „Ostatnio poznałeś nowych przyjaciół?”
Nagłe pytanie zaskoczyło Madelyn, jej oddech przyspieszył, a serce zaczęło walić w piersi. „T–tak… Ojcze, czy zrobiłam coś złego?”