Rozdział 15
Każda lekcja trwała 45 minut. Kiedy dzwonek w końcu oznajmił koniec lekcji, Madelyn, niemal z poczuciem skazanej na zagładę akceptacji, podeszła na tył klasy. Cicho podniosła przewrócone biurko Forresta i zebrała porozrzucane książki z podłogi, starannie je układając w szufladzie. Jej zachowanie wywołało falę zdziwionych szeptów wśród jej kolegów z klasy.
„ Nie ma mowy! Madelyn, która zawsze zachowuje się wyniośle i potężnie, faktycznie zbiera książki dla Forresta? Uderzyła się w głowę czy coś?”
„ Nie mogę uwierzyć w to, co widzę. Madelyn, która nie miała ochoty mówić, teraz służy swojemu arcywrogowi Forrestowi? Cholera, chyba mam halucynacje!”