Rozdział 60
Punkt widzenia Alfy Lucasa
Tam, w końcu przyznałem się do tego komuś innemu niż Alexander. Złożyłem Przysięgę Krwi, tak jak Ethan. Jedyną różnicą jest to, że dotarłem do Króla Fae. Dziwne, że nie wydawał się przesadnie zaniepokojony. Kiedy pierwszy raz powiedziałem o tym Alexanderowi, Alexander wpadł w szał. Może Ethan był taki spokojny, bo wiedział, że ma przewagę.
Nie mogłem też uwierzyć, że to prawdopodobnie była moja jedyna opcja, żeby wydostać Lenę. Żeby pracować z jej drugim kumplem. Mężczyzną, którego najbardziej nienawidziłem.